Warning: file_put_contents(): Only 0 of 7758 bytes written, possibly out of free disk space in /home/oav/public_html/uw.waw.pl/wp-content/plugins/comet-cache/src/includes/traits/Plugin/InstallUtils.php on line 349
Jak skutecznie wyczyścić okna 2018

Mycie okien

I znów ten sam problem, czyli mycie okien. Niezależnie od pogody i pory roku, one i tak się brudzą jak najęte. Żeby chociaż te okna nie były takie drogie, to można by pozwolić sobie na wymianę okien jeśli się zabrudzą. Choć to też bez sensu, bo po remoncie są jeszcze brudniejsze. Czytałam gdzieś ostatnio, że są takie okna ze specjalnym rodzajem szyb, które same się czyszczą. Oszałamiające! Tylko pewno ich cena też jest oszałamiająca. Choć teraz i tak cieszę się, że wymieniliśmy okna na PCV, bo te okna drewniane miały podwójne skrzydła i było dwa razy więcej pracy. Ale miały też swój urok. Urok urokiem, ale ja je myć musiałam.

Co jednak zrobić, żeby się za bardzo nie zmęczyć a mieć piękne okna? Najlepiej byłoby wykorzystać do mycia okien męża, ale jakimś cudem faceci nie garną się do tego zajęcia. Producenci środków czystości bombardują nas inteligentnymi płynami do mycia okien. Większość reklam to prawdziwa ściema, ale jest także kilka dobrych środków, które naprawdę działają. Jedne są z alkoholem, inne z amoniakiem, a jeszcze inne z octem. Ja po amoniaku strasznie kicham, więc zawsze kupuję te z alkoholem i one są według mniej najlepsze.

Najpierw jednak przecieram szyby wodą z płynem, albo do mycia naczyń, albo do mycia podłogi. Dopiero później w ruch idzie płyn do mycia okien, ściereczka z irchy i szmatki, najlepiej miękkie i chłonne, jedna do wytarcia na sucho, a druga do tego nieszczęsnego polerowania. Niestety ostatni punkt nie jest najłatwiejszym. Zauważyłam, że okna najlepiej myje się wtedy, gdy nie świeci na nie słońce. Nie są one takie nagrzane i płyn na nich tak szybko nie wysycha, a i same smugi łatwiej schodzą. Jeśli jednak nie uda mi się ich dokładnie usunąć, to wtedy zawieszam firanki i nic nie widać.

Słyszałam, że dobrym patentem jest tez polerowanie okna gazetą, ręcznikiem papierowym lub szarym papierem toaletowym, ale ja tam jestem zwolenniczką tradycyjnych szmatek. Największym wyzwaniem zawsze są dla mnie okna balkonowe, największe i najbardziej zabrudzone nie zawsze czystymi łapkami miłośników wylegiwania się na balkonie, oraz okna dachowe, które wymagają ode mnie niemal akrobatycznych sztuczek.

Cieszę się tylko z jednego, że nie dałam się ponieść fantazji podczas kupowanie okien i nie skusiłam się na okna ze szprosami, albo z jakimiś innymi wymyślnymi dodatkami. Gdyby przyszło mi polerować każdą małą szybkę, to bym zwariowała. Pozostaje więc tylko uzbroić się w szmatki, płyn do mycia okien i ruszyć na zawsze przegrywaną bitwę ze smugami.

Comments are closed.

Tematy na topie